czwartek, 24 stycznia 2013

Znów siedzę sama...:(

Taaak... znów świetnie wszyscy się bawią... a ja w osamotnieniu siedzę...;(

Kama gdzieś poszła pić z Bobrami... To jest zrozumiałe, że mnie tam nie ma...

no ale Goś z Martyną...? Najpierw coś było wspominane, że ja też... no ale jak przyszło co do czego to dupa... Wspominane było kilka godz temu, że ja mam Shandy w lodówce, one zaopatrzyły się w Radlerki w Polo z promocji... a teraz to nawet nie pomruknięto, że vixa się zaczęła... Wiem... jestem nie pijąca... ale myślałam, że posiedzieć będę mogła z nimi... no ale cóż... jak zawsze się myliłam... no cóż... zabawa trwa w najlepsze... a ja tam nikomu nie potrzebna... Wiem, przecież mogę sama wbić... ale wpraszanie się nie jest w moim stylu... bo przecież jeśli bym miała, być tam z nimi to chociaż by powiedziano, że via się zaczyna... a tu nic... no ale czego ja mam sie spodziewać... przecież to nie żadna nowość, że ludzie bawią się lepiej beze mnie, niż ze mną...

Kończę użalanie się nad sobą... przecież takie sytuacje w moim życiu to norma... Ktoś musi sprowadzać człeka na ziemię... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz